Wdrożenie inteligentnych sieci jest szansą na utrzymanie rozwoju gospodarczego kraju, wzmocnienie pozycji odbiorcy energetycznych usług i rozwój przemysłu ICT. Zdefiniowanie minimalnych wymagań dla instalowanej infrastruktury stanowi realny wstęp do budowy inteligentnej sieci, według formuły Smart Metering/Smart Grid Ready – uważa prezes Urzędu Regulacji Eneregtyki Marek Woszczyk, który wziął udział w X Konferencji Systemy Informatyczne w Energetyce SIwE’11.
Pomimo braku uprawnień legislacyjnych urząd rozpoczął debatę publiczną na temat inteligentnych technologii w energetyce, przygotowując dokumenty dotyczące funkcjonalności koncepcji Smart Grids Ready. Prezes URE, któremu powierzono wdrożenie i nadzorowanie procesu liberalizacji rynku energii podporządkowanego takim nadrzędnym przesłankom jak bezpieczeństwo energetyczne i wysoka konkurencyjność gospodarki, widzi swoją rolę jako patrona nad procesem standaryzacji i koordynacji oraz sprawowania nadzoru nad przygotowaniami. Obecnie trwają konsultacje dotyczące dokumentu w sprawie systemu Smart Metering/Smart Grid Ready przygotowanego przez URE.
Zdaniem Marka Woszczyka przyspieszenie procesu prac nad rozwojem inteligentnych sieci wymusi efektywność energetyczną, założone w III pakiecie energetycznym wzmocnienie roli odbiorców końcowych i niezbędną dla gospodarki modernizację zarządzania popytem. Rola Prezesa URE zakłada "neutralność" w obszarze proponowanych rozwiązań technologicznych. Główne obszary wypowiedzi regulatora to funkcjonalność i architektura systemu. Zdaniem Prezesa URE, władze publiczne powinny stworzyć przejrzyste i spójne rozwiązania regulacyjne, w tym plany rozwoju systemów energetycznych oraz stabilne gwarancje finansowania, które umożliwią innowacyjne inwestycje w sieci elektroenergetyczne oraz stabilne gwarancje inwestycji.
Takie postawienie sprawy powinno cieszyć. Fakt, że pomimo braku uprawnień legislacyjnych urząd rozpoczął debatę publiczną na temat inteligentnych technologii w energetyce wygląda na nową jakość, bowiem przyzwyczailiśmy się, że struktury prawodawcze i nadzorcze hojnie szafują jedynie obostrzeniami, normami, nakazami i zakazami, tym chętniej egzekwując swoje postanowienia, im jest ich więcej. Być może więc nastał czas odmiany i teraz również regulator zastanowi się w jaki sposób uczestnicy rynku mogą wypełnić rygorystyczne postanowienia chociażby unijnych dyrektyw efektywnościowych czy klimatycznych. I choć niepokoić może w tym kontekście, iż prezes URE oczekuje, że władze publiczne powinny stworzyć przejrzyste i spójne rozwiązania regulacyjne, bo jak boleśnie uczy doświadczenie "przejrzyste i spójne" to często wyzwanie ponad miarę dla ustawodawców, to jednak za inicjatywę i publiczne deklaracje dla Urzędu Regulacji Energetyki "piątka" do dzienniczka.
Sławomir Dolecki