Rzecz druga. Blog powstaje przy współpracy i pod patronatem firmy ABB. To bardzo ważna informacja i piszę o tym otwarcie na samym początku, bowiem nazwa tej firmy będzie pojawiać się na tych stronach dość często i nie chciałbym, żeby ktoś ginął w domysłach kto, czym i w jaki sposób za to płaci. ABB jest i będzie naturalny sprzymierzeńcem tego serwisu, a oprócz dziennikarzy, komentatorów i specjalistów (znaczy szerokiego kolektywu) będą się na stronach pojawiali również szefowie firmy, menedżerowie i specjaliści. Zapewne w sposób dość naturalny będą prezentować swoją firmę w najlepszym świetle. Zresztą trudno, żeby było inaczej. Wypowiedzi te – mam nadzieję – będą dalekie od zwykłej reklamy i marketingowych sztuczek, a nazwy produktów, usług czy systemów ABB będą służyły zobrazowaniu omawianej problematyki.
Pozostaje więc pytanie, dlaczego ABB decyduje się na patronowanie przedsięwzięciu, skoro z założenia ma ono być pozbawione waloru reklamowego i marketingowego? Otóż ABB wchodzi na drogę, którą od kilkunastu lat podążają banki i firmy telekomunikacyjne, wychodząc z założenia, że największą wartością rynku i branży jest użytkownik świadomy, wyedukowany i znający swoje prawa. Człowiek świadomy wie czego chce, dokonuje rozsądnych wyborów, wie czego może oczekiwać od producenta i co ten producent może mu zaoferować. Sięga po najlepsze dla siebie rozwiązania i jest z nich zadowolony. Dlatego ABB chce dzielić się swoją wiedzą i doświadczeniem.
OK, tyle ideologii, bo za chwilę okaże się, że wbrew solennym zapewnieniom blog jednak jest o ABB...
Sławomir Dolecki