wtorek, 4 września 2012

Przyroda i technologia zawarły kompromis

Ekologia, piękno gór i energetyka zaczynają się w naszej świadomości tak bardzo przeplatać, że stają się niemal nierozłączne. Publikacje dotyczące podróżowania w najpiękniejsze zakątki naszego kraju zawsze były pełne literackich uniesień, zachwytów nad doskonałością przyrody, cudownością lasów i strumieni, śpiewem ptaków, dających wytchnienie cieni rzucanych przez strzeliste jodły w upalne przedpołudnie. Nikt nigdy nie zawracał sobie głowy sprawami przyziemnymi, gdy w grę wchodził opis na przykład Doliny Pięciu Stawów Polskich w Tatrach. Miejsce jest tak urokliwe, że nie sposób połączyć go z oczyszczalnią ścieków, wysypiskiem czy elektrownią. To to byłoby zbrukaniem ideału...

Dolina Pięciu Stawów Polskich (źródło: Wikipedia)
A jednak ekologia, piękno gór i energetyka stają się jednością. Dowód na to znalazłem niedawno na jednym z portali, który w swoim serwisie podróżniczym, niemal połowę tekstu o schronisku PTTK właśnie w Dolinie Pięciu Stawów, poświęcił... zasilaniu. Nie brakuje tam oczywiście wspaniałych opisów i zachwytu nad niezwykłością tego miejsca, bo prawda jest taka, że dolina ta zasługuje na najwyższe uznanie. Bo jak pisze autor reportażu: „nagrodą za pokonanie finalnego skalnego rygla jest kontakt ze skondensowanym wysokogórskim pięknem.”

Tekst polecam. Nie tylko ze względu na to, że powakacyjny czas sprzyja powrotom do miłych chwil spędzanych na łonie natury, ale dzięki nowej perspektywie reportażysty możemy dowiedzieć się skąd płynie energia do schroniska i dlaczego właśnie tam „przyroda i technologia zawarły kompromis”.

Reportaż dostępny jest tutaj:
Schronisko w Dolinie Pięciu Stawów - siła z gór



Sławomir Dolecki