Świat idzie do przodu, a my wciąż borykamy się z problemami, które inni dawno skutecznie rozwiązali. O czym myślę? A narzekam tak sobie na pogodę, która obnażyła niedawno nasze nieprzygotowanie do nagłego – choć trudno powiedzieć, że niespotykanego w Europie – ulewnego deszczu. Zdarza się, że wody jest tak dużo, iż system kanalizacyjny nie jest w stanie szybko jej odprowadzić. Trudno. Tak się zdarza i trzeba się z tym pogodzić. Ale dlaczego jeszcze większą bezradnością od studzienek odpływowych wykazały się służby miejskie i policja, które w żaden rozsądny sposób nie były w stanie opanować sytuacji. Podróżni godzinami stali w korkach, nie mając pojęcia, co się tak naprawdę wydarzyło, i – co najważniejsze – kiedy się to skończy.
Rachunek jest prosty
Traf chciał, że w najnowszym numerze kwartalnika „Dzisiaj” (przygotowanego przed feralną ulewą) przyglądaliśmy się nowoczesnym systemom zarządzania transportem w miastach. Tu złośliwie muszę dodać – znacznie bardziej cywilizowanych od naszych miast. Okazuje się bowiem, że rozwiązania są i z powodzeniem od wielu lat się je stosuje. Mało tego, służą ludziom, a dla samorządów lokalnych są najzwyczajniej opłacalne. Tak, finansowo opłacalne! Aby nie zostać gołosłownym podam konkretny przykład: według danych miasta Houston na system automatycznych parkometrów wydano 300 tys. dolarów, a przyniosło to oszczędności na opłatach telekomunikacyjnych na poziomie 125 tys. dolarów rocznie. Rachunek jest prosty, w ciągu trzech lat inwestycja się zwróci.
Fakt, parkometrami nie da się usprawnić przepływu aut w mieście, ale Inteligentne Systemy Transportowe to znacznie więcej niż tylko parkometry. To zbiór wielu rozwiązań i technologii, które wspierają zrządzanie ruchem. Teoretycznie szacuje się, że wdrożenie ITS pozwala na zwiększenie przepustowości ulic o 20-25 proc., zmniejszenie liczby wypadków o 40-80 proc., skrócenie czasów podróży i zmniejszenie zużycia energii o 45-70 proc. oraz zredukowanie emisji spalin o 30-50 proc.
Inni mają lepiej?
Oczywiście clou całego systemu stanowi niezawodny i rozbudowany system komunikacji, bo bez tego, to możemy zarządzać co najwyżej parkingiem osiedlowym. Nie będę tu jednak szczegółowo opisywał rozwiązań, którym przyjrzeliśmy się na łamach „Dzisiaj”. Zainteresowanym polecam po prostu lekturę. Ale spośród wielu rozwiązań, tego feralnego dnia, gdy zdezorientowany stałem pod mostem Grota w Warszawie, przypomniał mi się opis znaków drogowych o zmiennej treści (VMS), które mogą informować o utrudnieniach w ruchu, objazdach, robotach drogowych czy (!) złej pogodzie.
I pomyślałem sobie, że w Stanach Zjednoczonych czy w Niemczech, gdzie Inteligentne Systemy Transportowe są standardowym wsparciem zarządzania transportem miejskim, nawet stanie w korkach jawi się jakoś przyjemniej. A przynajmniej bardziej świadomie.
Zainteresowanych odsyłam do najnowszego wydania kwartalnika „Dzisiaj”, gdzie na stronach 22-27 znajduje się tekst „Komunikacja miejska: zielone światło z sieci komputerowej”. Wersję elektroniczną magazynu znaleźć można na stronach ABB oraz w wersji na iPad'a.
Sławomir Dolecki